Mój Idol zmarł prawdopodobnie na zawał serca 11 grudnia. Wszyscy w grupie byli zaszokowani tą nagłą śmiercią. Nikt tego się nie spodziewał. Mnie do tej pory trudno się pogodzić z myślą, że nigdy już nie zobaczę, wysłanego przez Kalla, posta:( Na nagrobku Kalla widnieją gwiazdy, bo astronomia obok komputerów, była pasją mojego Idola. Ze swojego obserwatorium z rozsuwaną kopułą, też już nigdy nie skorzysta. Tak mi jest strasznie przykro...
Nie mam pojęcia, czy Fractopia długo zdoła funkcjonować bez Kalla, który był najciekawszą jej cząstką.