bo to było całkiem blisko. Ja poznałam to miejsce dawno temu. Czas spędzony tam był wspaniały. Wszystko smakowało latem: ryby złowione przez panów, mleko przyniesione od gospodyni i kanapki z paprykarzem szczecińskim.
Obecnie Jacek pokonuje trasę do jeziora rowerem. W celach treningowych. By sprawdzić siebie i swój sprzęt. A przy okazji poznać okolice;)