Grudzień jest szary tutaj, co jest doskonale widoczne na fotkach zrobionych przez JK. Na tych robionych w mieście rozjaśnia je światło choinki i innych świątecznych dekoracji.
Poza miastem /bo JK wybrał sie na krótka rowerowa wycieczkę/ szarość rozjaśniły brzozy i biel pary łabędzi. Chyba jesienią JK może tu zobaczyć "brzydkie" kaczątka /tak jak już kiedyś było/. Wtedy widok łabędziej rodzinki naprawdę urzekł go.











