Obecnie najczęściej bawię się Incendią. Raczej nie przepadam za 'pp' (postprocessing, postwork) ale często wyrenderowane kształty Incendii, wydają się 'gołe', chociaż są bardzo ciekawe. I szkoda byłoby wyrzucić je do kosza. Pozostaje więc zabawa z pp, Paint Shopem, warstwami, jakimiś zdjęciami:)
Tym razem Incendii pomogły zdjęcia otrzymane od Lynn z mojej fraktalowej grupy. Lynn bardzo lubi pp i jest w tym bardzo dobra.